Przejdź do treści

Na święta do domu

Zdjęcie miejsca kontroli

Groźba wysokiego mandatu karnego nie odstraszyła pary kierowców, którzy w Wielki Piątek, wracając do siedziby firmy nie rejestrowali swojego czasu pracy. Teraz poważne konsekwencje grożą także przedsiębiorcy – do utraty licencji włącznie.

Po południu, 2 kwietnia br. na drodze ekspresowej S17 w okolicach Ryk, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali, należący do jednego z łukowskich przewoźników, powracający już po rozładunku do siedziby firmy ciągnik siodłowy z naczepą. Pojazd był prowadzony przez dwóch kierowców. Jak się okazało kierowca, który aktualnie prowadził, nie posiadał swojej ważnej karty kierowcy, a w tachografie umieścił kartę swojego szefa. Drugi z kierowców nie rejestrował swojego czasu pracy, ponieważ jego okres pracy już się skończył.

Na kierowców nałożono mandaty karne, odpowiednio 2000 zł i 2700 zł. Wobec przedsiębiorcy zostanie wszczęte postępowanie administracyjne, które może zakończyć się nałożeniem kary pieniężnej w kwocie powyżej 10.000 złotych, ale to nie jedyne grożące mu konsekwencje. Tak poważne naruszenia są również podstawą do wszczęcia, przez organ licencyjny, postępowania zmierzającego nawet do cofnięcia uprawnień transportowych.

Accessibility Toolbar